- No pewnie- odpowiedział Zayn
- Fajnie ciesze się
- Wierz co Perrie, czeka na mnie
- Oki też muszę kończyć
- Cześć
- Pa
Po chwili Amber wyskakuje
- Zgodził się możesz iść ze mną na tą imprezę!- wykrzyknęła jak szalona
- Udało się- cieszyłam się jak małe dziecko
- Więc trzeba się wybrać na jakieś zakupy impreza już za tydzień - wypowiedziała
- No to co idziemy ?
- No pewnie
Dziewczyny ubrały się i wyszły z domu jak szalone. Najpierw poszły do fryzjera aby się uczesać na imprezę. - Dzień dobry- Powiedziały chórkiem dziewczyny
- Dzień dobry- powiedziała pracownica zakładu fryzjerskiego- w czym mogę pomóc- zapytała
- Chciały byśmy się omówić na czesanie i kosmetyczkę na 18 sierpnia na godzinę 13:00- odpowiedziała Amber
- Akurat mamy w tedy niestety zajęte czeszemy na wesele ale mamy wolne o godzinie 12:00- odparła
- Tak może być- odpowiedziały koleżanki - To do zobaczenia za tydzień. Do wiedzenia
- Dobrze do wiedzenia
Dziewczyny wybiegły z zakładu jak osoby niezrównoważone, i poszły kupić sukienki na imprezę u Zayn'a.
Gdy wbiegły do sklepu przypomniały sb że nie wzięły pieniędzy i poszły spowrotem do bankomatu pobrać. I s powrotem się wróciły
- Oki to idziemy na dział ,,SUKIENEK" - Powiedziała Amber
- No pewnie- Wykrzyknęła Klaudia
Dziewczyny zaczęły szukać jak najładniejszych sukienek.
Amber wybrała taką suknie :)
A Klaudia wybrała taką suknie
^^
^^
- To był udany połów sukienek- odparła Klaudia- co nie ?
- To był bardzo udany połów- wyskoczyła szczęśliwa Amber
# dzień 12 #
Jak co rano Amber ubrała się zjadła śniadanie i poszła do pracy. W pracy było o godzinie 6:50. Gdy weszła do butiku szef już był na miejscu
- Dzień dobry szefie
- Dzień dobry Amber- powiedział zdenerwowanym głosem - Spóźniłaś się 15 minut
-Przepraszam zaspałam-wydukałam-
- Wierz, że rano we środy jest przyjęcie nowych butów i dużo klientów
- Wiem Andrzej ( szef ) - odparłam- mam pytanie
- Jakie ??
- Mogę w sobotę 18 wziąć na cały dzień wolne ?
- Ale będę musiał ci strącić z wypłaty dzisiejsze spóźnienie i sobotę
Mój szef był, takim samym sknerą tak jak Scroog'e z ,, Opowieści Wigilijnej "
- Dobrze
- A jak się czujesz? - zapytał się Andrzej
- Nawet dobrze
Nagle do butiku wbiega Harry
- Dzień dobry
- O cześć Harry, co się stało ?
- Ratuj Amber zaraz mamy koncert a Niall'ow ktoś ukradł but.
- A jaki ma numer nogi ?
- Chyba 42- wysapał- Najlepiej jak dasz mi jakieś z Najki
- Okej masz teraz leć szybko po koncercie przyjdziesz i zapłacisz za Najki
O godzinie 14 Amber poszła się przebrać zamknęła butik i poszła do domu.W drodze do domu zaczepił ją Niall
- Cześć Amber dzięki za pomoc
- O Hey a to nic takiego
- Naprawdę uratowałaś mi życie mało co po bo-soku nie musiałem występować
- E tam taka sb błahostka- odparła Amber
- Słyszałem że idziesz na imprezę do Zayn'a w sobotę z koleżanką
- Tak idę z Klaudią
- A już nie mogę się doczekać poznania jej, muszę uciekać chłopacu na mnie czekają
- spoko Pa- wymruczała pod nosem Amber
- Pa
Wszystko toczyło się jak dawniej dzień w dzień chodziła do pracy i takie tam. Najgorszą rzeczą jaka Amber się nasilała to jej choroba....
Cześć Kochani mam nadzieje że wam się podobało. Może podrzucicie mi jakiś pomysł na ciąg dalszy bo mam straszną pustkę w głowie. =) ~/ Edytka
- Dzień dobry szefie
- Dzień dobry Amber- powiedział zdenerwowanym głosem - Spóźniłaś się 15 minut
-Przepraszam zaspałam-wydukałam-
- Wierz, że rano we środy jest przyjęcie nowych butów i dużo klientów
- Wiem Andrzej ( szef ) - odparłam- mam pytanie
- Jakie ??
- Mogę w sobotę 18 wziąć na cały dzień wolne ?
- Ale będę musiał ci strącić z wypłaty dzisiejsze spóźnienie i sobotę
Mój szef był, takim samym sknerą tak jak Scroog'e z ,, Opowieści Wigilijnej "
- Dobrze
- A jak się czujesz? - zapytał się Andrzej
- Nawet dobrze
Nagle do butiku wbiega Harry
- Dzień dobry
- O cześć Harry, co się stało ?
- Ratuj Amber zaraz mamy koncert a Niall'ow ktoś ukradł but.
- A jaki ma numer nogi ?
- Chyba 42- wysapał- Najlepiej jak dasz mi jakieś z Najki
- Okej masz teraz leć szybko po koncercie przyjdziesz i zapłacisz za Najki
O godzinie 14 Amber poszła się przebrać zamknęła butik i poszła do domu.W drodze do domu zaczepił ją Niall
- Cześć Amber dzięki za pomoc
- O Hey a to nic takiego
- Naprawdę uratowałaś mi życie mało co po bo-soku nie musiałem występować
- E tam taka sb błahostka- odparła Amber
- Słyszałem że idziesz na imprezę do Zayn'a w sobotę z koleżanką
- Tak idę z Klaudią
- A już nie mogę się doczekać poznania jej, muszę uciekać chłopacu na mnie czekają
- spoko Pa- wymruczała pod nosem Amber
- Pa
Wszystko toczyło się jak dawniej dzień w dzień chodziła do pracy i takie tam. Najgorszą rzeczą jaka Amber się nasilała to jej choroba....
Cześć Kochani mam nadzieje że wam się podobało. Może podrzucicie mi jakiś pomysł na ciąg dalszy bo mam straszną pustkę w głowie. =) ~/ Edytka
Rozdział super, tylko co to za choroba Amber ? ;**
OdpowiedzUsuńTo jest białaczka i miałam to w 3 rozdziale napisać
OdpowiedzUsuń